Meyer Sound PANTHER na Main Stage Open’er 25

Cztery dni muzyki, które minęły jak jeden moment. Tłumy wypełniające przestrzeń lotniska w Gdyni, słońce i deszcz, wieczorne światła i gęsia skórka, która pojawia się już po pierwszych dźwiękach. Open’er Festival 2025 był wydarzeniem kompletnym. Emocjonalnie – bo tak różnorodnego programu nie było od lat. Technicznie – bo po raz kolejny organizatorzy i ekipa realizacyjna udowodnili, że wiedzą, jak stworzyć spektakl z prawdziwego zdarzenia.

10-07-2025

Open'er Nagłośnienie

I choć z roku na rok pojawiają się nowe atrakcje, zmieniają się headlinerzy, trendy i publiczność – jedno pozostaje niezmienne: poziom realizacji dźwięku na Main Stage. Za brzmienie tej sceny już trzeci rok z rzędu odpowiada ekipa Brawlers Remigiusza Kasztelnika, która we współpracy z Meyer Sound tworzy coś więcej niż tylko system nagłośnieniowy. Tworzy doświadczenie.

Open’er po raz trzeci z Meyer Sound PANTHER

Od momentu, gdy w 2023 roku na głównej scenie pojawiły się po raz pierwszy głośniki Meyer Sound Panther, było jasne, że to nowy rozdział w historii Open’era. System, zaprojektowany z myślą o dużych produkcjach, szybko zdobył zaufanie realizatorów i słuchaczy. Ale dopiero teraz, w 2025 roku, można było w pełni usłyszeć jego potencjał.

„To nasz trzeci raz z Meyer Sound Panther na Open’erze, ale zdecydowanie jeszcze bardziej dopracowany. W tym roku po raz pierwszy cały system – od frontów po delaye – oparty był w 100% na zestawach Panther. To robi ogromną różnicę w spójności brzmienia” – mówi Kamil Zajdel, sound designer współodpowiedzialny za projekt systemu.

Meyer Sound PANTHER

Poprzednie edycje pozwoliły na precyzyjne dopracowanie systemu – każda z nich była okazją do optymalizacji, wyciągania wniosków i jeszcze lepszego dopasowania konfiguracji do realiów sceny i potrzeb publiczności. W 2025 roku wszystko zagrało jeszcze bardziej świadomie: od układu gron, przez opóźnienia, aż po rozmieszczenie subbasów. To właśnie konsekwencja i doświadczenie sprawiły, że ten system nie tylko brzmiał potężnie, ale przede wszystkim – brzmiał dokładnie tak, jak powinien.

To nie jest już tylko kwestia głośności czy selektywności. Chodzi o to, żeby każdy utwór – niezależnie od tego, czy gra Muse, Gracie Abrams czy Linkin Park – miał swoją dynamikę, swoje pasmo i swoją przestrzeń. I ten system to umożliwia” – dodaje Zajdel.

System zaprojektowany dla całej widowni

Tegoroczna konfiguracja oparta była na potężnym systemie frontowym, który tworzyły dwa grona po 18 zestawów Panther na stronę. Na outfillach – kolejne 14. Dalsze strefy objęły dwa poziomy delayów: pierwszy złożony również z 14 zestawów Panther na stronę, drugi z 4. I tu pojawił się przełom – po raz pierwszy delaye były w całości oparte o system Meyer Sound PANTHER.

Z technicznego punktu widzenia oznaczało to jednolite pokrycie pasma, lepszą synchronizację fazową i naturalniejsze odczucie przestrzeni. Ale w praktyce? Słuchacz mógł przemieszczać się po całej „płycie” głównej sceny, nie tracąc wrażenia obecności w centrum wydarzeń.

„Wreszcie udało się uniknąć sytuacji, w której ktoś z tyłu słyszy coś zupełnie innego niż ten pod sceną. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego, jak system się zachował – i jak zareagowała na niego publiczność” – mówi Remigiusz Kasztelnik, supervisor projektu i współodpowiedzialny za konfigurację nagłośnienia.

Meyer Sound PANTHER
Meyer Sound PANTHER

Nowością w tegorocznej edycji były także głośniki point-source ULTRA-X80, które po raz pierwszy pojawiły się na Open’erze i odegrały ważną rolę w pogłośnieniu bocznych stref widowni oraz przestrzeni za wieżami. Ich kompaktowa konstrukcja i ogromna moc sprawiły, że doskonale uzupełniły główny system, zapewniając wysoką jakość dźwięku nawet w trudniej dostępnych rejonach.

„ULTRA-X80 świetnie sprawdziły się jako uzupełnienie. Dzięki nim zyskaliśmy pełniejsze pokrycie bez konieczności budowania dodatkowych linii delayowych. To kolejny krok w stronę bardziej precyzyjnego projektowania systemów dużej skali” – tłumaczy Kasztelnik.

Mniej znaczy więcej – subbasy nowej generacji

Jeszcze kilka lat temu, aby uzyskać odpowiednią ilość niskiego pasma, trzeba było posiłkować się dużymi i ciężkimi systemami subbasowymi. Dziś wystarczą nowoczesne, kompaktowe, ale wysoce wydajne zestawy. Takie jak Meyer Sound 2100-LFC, które w tym roku po raz pierwszy przejęły całą odpowiedzialność za bas na głównej scenie.

Podwieszone przy głównych gronach – 12 sztuk w układzie cardio – tworzyły pierwszy krąg niskiego uderzenia. Dalej – 20 słupków po trzy subbasy ustawione w układzie 2+1 cardio. Na delayach – 9 podwieszonych systemów 1100-LFC poprzedniej generacji, co pozwoliło na porównanie możliwości obu rozwiązań.

„Sprawność 2100-LFC jest imponująca. Mniejszy rozmiar, większa skuteczność i świetne prowadzenie w układzie kardioidalnym. Przy porównaniach z poprzednią generacją różnica była słyszalna od razu” – mówi Zajdel.

To właśnie ten element był jednym z najczęściej komentowanych przez realizatorów. Precyzyjne, dynamiczne, ale nieprzytłaczające pasmo niskich częstotliwości zrobiło ogromne wrażenie.

FOH bez blokad, dźwięk bez kompromisów

Ważną zmianą organizacyjną była tegoroczna decyzja o rozdzieleniu FOH na dwa niezależne stanowiska: jedno dla dźwiękowców, drugie dla ekipy oświetleniowej. Dla przeciętnego widza mogło to pozostać niezauważone, ale dla jakości dźwięku miało to kolosalne znaczenie.

„Kiedy FOH jest centralnie, ogranicza widoczność i przepływ dźwięku. Realizatorzy słyszą coś innego niż publiczność stojąca po bokach. Rozdzielając wieże, mogliśmy lepiej dostosować miks do realnego odbioru” – wyjaśnia Kasztelnik.

Takie rozwiązanie pozwoliło realizatorom “wejść w buty widza”, słyszeć dźwięk z jego perspektywy i podejmować decyzje w oparciu o rzeczywiste doświadczenie, a nie tylko analizatory.

Dźwięk, który opowiada historię

Line-up Open’era 2025 był jak podróż przez kilka dekad muzyki. Massive Attack i Nine Inch Nails przywołali klimat przełomu wieków. Muse i Linkin Park – rockową epickość stadionowych występów. Z drugiej strony – Raye, Tyla czy Gracie Abrams dały pokaz nowoczesnej wrażliwości scenicznej, a Lola Young wprowadziła emocje, jakich nie było od dawna.

Dla każdego z tych koncertów system Panther zagrał inaczej. Delikatnie, kiedy trzeba było. Potężnie, kiedy wymagał tego klimat. Dynamicznie i selektywnie. Dźwięk nie był tylko tłem – był równorzędnym bohaterem wydarzeń.

„To był Open’er, który grał muzyką, ale też przestrzenią, dynamiką, kierunkiem i energią. Wierzę, że publiczność to czuła – i że to zostanie z nimi na długo po festiwalu” – podsumowuje Zajdel.

Trzeci rok z Meyer Sound Panther i ekipą Brawlers na głównej scenie Open’era to nie tylko powtórzenie sukcesu – to kolejny krok naprzód. Z każdym rokiem system staje się coraz bardziej świadomy, precyzyjny i dopasowany do warunków. To nie jest już tylko kwestia mocy i technologii – to efekt pracy ludzi, którzy znają się na rzeczy, słuchają przestrzeni i nie boją się eksperymentować.

„Nie chodzi o to, żeby co roku wymieniać sprzęt. Chodzi o to, żeby uczyć się na nim grać lepiej. I to właśnie robimy” – kończy Kasztelnik.

Może Cię zainteresować:

Klang i DiGiCo w pierwszym musicalu Silent Disco w Polsce

Klang i DiGiCo w pierwszym musicalu Silent Disco w Polsce

Klang i DiGiCo redefiniują doświadczenie teatralne – „Jesus Christ Superstar” w Toruniu jako pierwszy musical Silent Disco w Polsce Teatr Muzyczny w Toruniu, który od lat słynie z odważnych i nowatorskich produkcji, postanowił zrealizować „Jesus Christ Superstar” w...

Spotkanie i szkolenie RF Venue z Bobem Lee – 21 maja 2025

Spotkanie i szkolenie RF Venue z Bobem Lee – 21 maja 2025

Będzie to też doskonała okazja do zdobycia praktycznej wiedzy na temat istotnych parametrów anten i związanej z tym fizyki propagacji fal radiowych. To wszystko będziemy pokazywali za pomocą szczególnych możliwości telemetrii systemów Shure Axient Digital, zarówno w...